Wita wszystkich !
W dzisiejszym poście troszke makijażowo a zarazem pochwale sie moim nowym nabytkiem.
Nowym nabytkiem są kuleczki z AVONU, brązujące świecidełka na kości policzkowe.
Szczerze nigdy nie lubiłam kosmetyków z Avonu i nie zamawiałam, a jak juz zamówiłam to jakiś płyn do kąpieli albo jakąś mgiełkę.
Do zakupu kuleczek skusiło mnie ich zdjęcie w katalogu, świetnie migoczące.
A juz dawno polowałam na takie kuleczki w naszych drogeriach ale nie mogłam znaleźć.
Więc byłam skazana na e z Avonu, i szczerze teraz nie żałuje.
Są świetne, pięknie wtapiają się w puder, wyglądają delikatnie, są lekko brązowe ale przebija sie przez nich delikatny róż i nieco drobne migoczące perełki białego.
A tak prezentują się w pudełeczku:
A tak prezentują się w pełnym makijażu:
W moim makijażu jest lekka poświataa podkreślonych kości policzkowych, nie lubie dużego kontrastu.
Jeśli ktoś lubi mocno podkreślone to owszem można ale moim zdaniem lekko podkreślone policzki wyglądają naturalniej.
A wy co o tym sądzicie?
I jakie macie zdaniem o kosmetykach z Avonu?
Pozdrawiam ;)